Henning Berg: Najważniejsze jest mistrzostwo

– Zawisza zajmuje ostatnie miejsce w lidze, ale na boisku wcale nie musi być tego widać. W porównaniu z poprzednim sezonem ich skład nie zmienił się aż tak bardzo, a wtedy byli w czołówce – przestrzegł Henning Berg. W niedzielę Legia zagra w Bydgoszczy.

Mistrz i lider Ekstraklasy pojedzie tam wzmocniony pucharową wygraną w Kijowie z Metalistem Charków. Nadal osłabiony brakiem Tomasza Brzyskiego, Miroslava Radovicia, Dossy Juniora i Bartosza Bereszyńskiego. Ale już z Michałem Żyro, którego brakowało w Kijowie.

– Na początku sezonu stawialiśmy na Ligę Europy, ale teraz najważniejsza jest dla nas obrona tytułu mistrzowskiego. Spotkaliśmy się z Zawiszą w meczu o Superpuchar. Ale to był pierwszy mecz. My mieliśmy inną drużynę, Zawisza nawet miał innego trenera. Odkąd trafiłem do Legii chyba każda drużyna Ekstraklasy, może oprócz Wisy Kraków, zmieniła trenera. W ten sposób trudno zbudować stabilizację. Na przykład Jan Kocian doprowadził Ruch do trzeciego miejsca i europejskich pucharów, a przy lekkiej obniżce i tak został zwolniony. Cieszę się, że wrócił do Ekstraklasy i poprowadzi Pogoń – mówił norweski szkoleniowiec.

Przy kłopotach kadrowych i kontuzji praktycznie jedynego lewego obrońcy bardzo wskazany okazał się powrót do składu Guilherme, który na nowej pozycji zaprezentował się bardzo udanie w Kijowie.

– Pracował ciężko przez wiele miesięcy. To jego zasługa, że wrócił w tak dobrej formie. W dobrym momencie – przyznał Berg.