Madera: Trener Probierz wykrakał mi zdobycie bramki

Sebastian Madera jeszcze w poprzednim sezonie był pewnym punktem defensywy gdańskiej Lechii. W niedzielę wystąpił w barwach Jagiellonii Białystok i był pechowym strzelcem bramki samobójczej.

– No tak, chciałem rozwiać wszelkie wątpliwości, bo słyszałem że część osób przypisuje tego gola Antonio Colakowi, zresztą bardzo dobremu piłkarzowi, o czym miałem okazję się dziś przekonać. Ta bramka to niestety moje dzieło, uderzyłem piłkę czołem i wpadła. Taki już los środkowego obrońcy, że takie ryzyko istnieje. Trener Probierz przed meczem przepowiadał mi przed meczem zdobycie bramki. Żartem można dodać, że wykrakał – mówił Madera cytowany przez oficjalną stronę Lechii.

– Oceniając swój zespół, myślę że wyglądało to nieźle. Potrafiliśmy odrobić straty na trudnym terenie, zdominować rywala na jego boisku. Nie jesteśmy jeszcze taką drużyną, żeby w każdym meczu zdominować rywala, dużo pracy jeszcze przed nami, dlatego ten punkt trzeba uszanować – dodał.

Białostocki stoper odniósł się również do czasu spędzonego w Lechii Gdańsk.
– To był bardzo fajny czas, z Gdańska zapamiętam same pozytywy. Cieszę się, że mogłem dziś spotkać paru kolegów ze starej ekipy. Był Piotrek Grzelczak, „Wiśnia”, cieszę się że Rafał Janicki wyrasta na bardzo dobrego piłkarza. Kawałek serca tu zostawiłem i zawsze będę Lechii kibicował, a że dziś gram gdzie indziej? No cóż, taki jest sport – zakończył Madera.