Przytuła nie odejdzie z Canal+, ale pracę w Widzewie traktuje poważnie

W poniedziałek nowy trener łódzkiego Widzewa, Wojciech Stawowy potwierdził, że w skład sztabu szkoleniowego wejdzie Krzysztof Przytuła. – Z trenerem Stawowym łączy mnie wieloletnia współpraca. Cenię go nie tylko za fachowość, ale wiele innych cech, które są dla mnie ważne – powiedział Przytuła.

– Skoro trener zdecydował się na podjęcie tak trudnej misji ratowania Widzewa, to poparłem ten pomysł. Tym bardziej, że znam Widzew z czasów kariery zawodniczej i wcześniej, gdy ten klub był okrętem flagowym polskiego futbolu. Jako dziennikarz telewizyjny przekonałem się, że mimo kryzysu, w jakim znalazł się łódzki futbol, to nadal Widzew nawet poza granicami pozostaje bardzo znaną polską marką. Postanowiliśmy, że odbudujemy pozycję Widzewa, choć to arcytrudne wyzwanie. Liczymy na wsparcie i pełne zaangażowanie obecnych i przyszłych piłkarzy RTS. Wierzę, że nam się to uda i będzie to sukces szkoleniowy, nie mniejszy, niż zdobycie mistrzostwa Polski z jakimś silnym, bogatym klubem. I dobry uczynek nie tylko dla łódzkich fanów, ale także dla polskiego piłkarstwa – dodał członek sztabu szkoleniowego cytowany przez widzewiak.pl.

Przytuła będzie najbliższym współpracownikiem Wojciecha Stawowego, choć – jak sam przyznaje – szczegółowy zakres jego zdań do tej pory nie został ustalony. – Myślę, że będę głównie pomagał trenerowi w indywidualizacji treningów, bo przecież powstanie drużyna o różnym poziomie wyszkolenia piłkarskiego, techniki, przygotowania taktycznego. Choćby dlatego, że większość obecnych widzewiaków jest bardzo młoda i z nowymi kolegami ma stworzyć zespół, który jeśli chce uniknąć degradacji, to musi wygrywać. O naszych konkretnych posunięciach i sprawach kadrowych jeszcze za wcześnie jest mówić, choć oczywiście pracujemy nad listą realnych wzmocnień – stwierdził.

Przytuła, oprócz pracy trenerskiej, pracuje też jako ekspert telewizyjny stacji Canal+ i z tego zajęcia nie zamierza rezygnować. – Zamierzam nadal łączyć pracę dziennikarza Canal+ z pracą trenerską. Jest to sprawa do pogodzenia. Choćby z tego powodu, że oglądanie i analiza meczów, sposobów gry najlepszych, pomaga wzbogacić warsztat trenerski – podkreśla asystent Wojciecha Stawowego.