Polski obrońca w meczu Pucharu Włoch spróbuje zatrzymać groźnych napastników Lazio. Jednak nieoczekiwanie, nasz reprezentant w zespole Torino bardzo przydaje się również w ataku.
Na papierze zdecydowanym faworytem rywalizacji jest Lazio, które w ostatnich tygodniach świetnie radzi sobie w Serie A. Pewnie ogrywa kolejnych rywali, a w poprzedniej kolejce, w meczu na szczycie – w derbach z Romą, na wyjeździe wywalczyło remis 2:2. Po słabszym początku sezonu nieustannie pnie się w górę i jest już trzecim zespołem w lidze.
Torino jest nieobliczalne. Dopiero czternasta pozycja w tabeli, ale w ostatnim meczu potrafili nieźle nastraszyć AC Milan. Skończyło się na 1:1, a bohaterem (pozytywnym i negatywnym) był Kamil Glik. Polak najpierw w jednej z pierwszych akcji meczu, spowodował rzut karny i utratę gola, a w końcówce strzałem głową zapewnił swojej drużynie wyrównanie. W 13 ligowych spotkaniach, będąc obrońcą, zdobył już 5 goli i jest najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu z Turynu.
Jednak głównym jego zadaniem naszego zawodnika będzie zatrzymać atak Lazio, w którym dominują: wschodząca gwiazda światowej piłki Brazylijczyk Felipe Anderson i weteran Miroslav Klose, który w tym sezonie niezbyt imponuje formą.
Aby wygrać mecz Coppa Italia trzeba jednak coś samemu strzelić, a z tym zadaniem Torino, poza Glikiem, ma olbrzymie problemy. Po 18 kolejkach jest pod tym względem najgorszą drużyną Serie A. Niski wynik, albo nawet bezbramkowy remis, wydaje się być dość prawdopodobnym scenariuszem. A w dogrywce i karnych zdarzyć by się mogło już praktycznie wszystko.
[sc:betano]Coppa Italia, Torino – Lazio Rzym, środa, 14 stycznia 2015, godz. 21.00
Ciekawe kursy w Betano:
Remis (po 90 minutach) – 3.32 (zakład z marżą 0%)
Awans – Lazio – 1.75
Lazio wygra dokładnie 1 golem – 4.00
Kamil Glik strzeli gola – 22.00