Barcelona pokonała Atletico Madryt 1:0 w pierwszym meczu 1/4 finału Pucharu Króla. Podczas spotkania jednak kilkakrotnie piłkarze Dumy Katalonii mieli pretensje do sędziego zawodów. Zdaniem trenera Luisa Enrique jego zawodnicy nie różnią się w tym aspekcie od graczy innych zespołów.
Duma Katalonii na Camp Nou długo nie mogła przejść skomasowanej obrony Rojiblancos, ale w końcowym fragmencie spotkania zwycięskiego gola z jedenastu metrów zdobył Lionel Messi. Wcześniej doszło do kilku kontrowersyjnych sytuacji z udziałem sędziego, a gracze Barcy protestowali niezwykle ostro, co zakończyło się dla nich kilkoma żółtymi kartonikami.
– Jeśli chodzi o protesty moich piłkarzy względem sędziego, to spójrzcie lepiej na inne zespoły. Wówczas zrozumiecie, że moi zawodnicy wcale nie protestowali ostro – tłumaczył na konferencji po spotkaniu z Atleti Luis Enrique. – Moi piłkarze są kulturalni. Myślę, że sędziowie rozumieją, iż czasami ciężko jest zaakceptować ich decyzję, szczególnie jeśli chodzi o jakąś sporną sytuację – dodał Hiszpan.
– Rezultat, jaki osiągnęliśmy uważam za pozytywny. Chcieliśmy zagrać blisko siebie i to nam się udało. Atletico broniło jednak dobrze. Grali niezwykle agresywnie. Byliśmy jednak na to przygotowani. Wciąż jednak oni i my mamy po 50 procent szans na awans. Naszym celem jest teraz zwycięstwo na Calderon, nie pojedziemy tam po remis – obiecał Enrique.