Niedzielne starcie Valencii z Sevillą to szlagier 20. kolejki hiszpańskiej Primera Division. Na Mestalla mogą bowiem zdecydować się losy czwartego miejsca w tabeli, ostatniego premiującego grę w kwalifikacjach Ligi Mistrzów.
Najłatwiejsze zadanie z czołowej trójki ma zdecydowanie FC Barcelona. Podopieczni Luisa Enrique mogą zafundować sobie strzelecki trening na boisku Elche. Bardziej wymagającego rywala będzie mieć Real Madryt. „Królewskich” czeka bowiem wizyta w pięknej Kordobie. Z beniaminkiem jednak nigdy nic nie wiadomo…
Broniące tytułu Atletico, po minimalnej przegranej 0:1 na Camp Nou w pierwszym ćwierćfinale Copa del Rey, tym razem stanie na przeciw ekipie Rayo Vallecano. Małe derby Madrytu powinny być świetnym przetarciem dla podopiecznych Diego Simeone przed rewanżową konfrontacją z Barceloną.
I. Co warto rozważyć?
[sc:bet365]1. CORDOBA CF – REAL MADRYT (2 i mniej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: W ekipie lidera nie będzie mógł wystąpić jedynie Luka Modric. Trener Ancelotti w tym przypadku nie zlekceważy rywala i nie będzie próbował oszczędzać swoich gwiazd. Na wyjazd z drużyną być może wybierze się również pozyskany nastoletni Norweg Martin Odegaard. „Cudowne dziecko” skandynawskiego futbolu na razie jednak musi nabrać więcek krzepy, ale przyszłość (tak jak kiedyś Adu?) podobno należy do niego. Do sprowadzonego Lucasa Silvy również, z tym, że nabyty z Cruzeiro Belo Horizonte Brazylijczyk jest kilka lat starszy. W ekipie z Andaluzji na pewno zabraknie Campabadala, który będzie pauzował za czerwoną kartkę otrzymaną w starciu z Eibar (1:1). Poza tym wszyscy zdrowi.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
CORDOBA: Carlos – Pantic, Edimar, Deivid, Crespo – Rossi, Cartabia, Andone, Ghilas, Bebe – Abel, Borja
REAL: Casillas – Carvalho, Varane (Sergio Ramos), Pepe, Carvajal – Kroos, Isco, Bale, James Rodriguez – Cristiano Ronaldo, Benzema (Jese)
STATYSTYKA: Obie drużyny grały ze sobą (dawno, naprawdę dawno temu) tylko osiem razy w Andaluzji i połowa z tych konfrontacji, w tym trzy ostatnie, kończyła się remisami. „Królewscy”, jeśli zwyciężali (trzykrotnie), to minimalnie, za każdym razem najwyżej jednym golem. Raz gospodarzom udało się także wygrać – 1:0. Bilans bramek – 10:12, co daje średnią poniżej trzech trafień na konfrontację.
ANALIZA I TYP: Ponad czterdzieści lat przerwy Real nie odwiedzał stadionu w Kordobie i teraz „Blancos” przyjdzie znów tam rywalizować. Beniaminek obudził się w najbardziej właściwym momencie i nie przegrał trzech kolejnych spotkań, wygrywając m.in. kluczowy być może w kontekście walki o utrzymanie pojedynek derbów regionu z Granadą. Podopieczni Carlo Ancelottiego to jednak rywal z najcięższej wagi i każdy inny wynik jak spokojne zwycięstwo gości oczywiście będzie sporą niespodzianką. Gospodarzom nie pomogą nawet ciekawe nazwiska – Rossi, Crespo, Pantic czy Bebe.
[sc:bet365]2. ATLETICO MADRYT – RAYO VALLECANO (1, więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Koke i Arda Turan ostatnio nie ćwiczyli
z grupą, ale ich występ jest niezagrożony i jak zapewniają w klubie z Vicente Calderon nie mają żadnych problemów fizycznych. Kontuzja kolana wyklucza od dłuższego czasu jedynie Cristiana Ansaldiego. Nie jest jedynie pewne czy od
początku zagra Fernando Torres czy Mario Mandzukić. Trener Diego Simeone może zastosować ten sam wariant, co w Pucharze Króla na Camp Nou i Chorwata zobaczymy dopiero po przerwie. Większy orzech do zgryzienia ma Paco Jemez, któremu posypała się niemal cała defensywa. Kontuzja wyeliminowała Tito, Quini musi pauzować za żółte kartki, natomiast wypożyczony z Atletico Insua, nie może wystąpić na podstawie dobrze znanego zapisu polskim kibicom zapisu w kontrakcie. Dodatkowo nie będzie też kim straszyć, bowiem uraz wyklucza jeszcze z gry Leo Bapitistao.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
ATLETICO: Moya – Siquieira, Godin, Miranda, Juanfran – Gabi, Raul Garcia, Koke, Arda Turan – Griezmann, Torres (Mandzukic)
RAYO: Tono – Ze Castro, Ba, Amaya, Nacho – Trashorras, Baena, Aquino (Jozabed), Kakuta – Bueno, Manucho
STATYSTYKA: Cztery ostatnie konfrontacje tych drużyn na Vicente Calderon kończyły się zwycięstwami „Rojiblancos”, a w trzech poprzednich padło nawet aż 16 goli. Wcześniej jednak była seria sześciu kolejnych spotkań Rayo, których nie przegrali, a mało tego, potrafili nawet trzy z nich zwyciężyć. Co warte podkreślenia za każdym razem dwoma bramkami. I na tym koniec, bo jeszcze wcześniej trzynaście zwycięstw, przy tylko jednym remisie, dopisali do swojego dorobku już „Rojiblancos”. Bilans bramek – 31:15, co daje średnią nieznacznie poniżej trzech goli na mecz.
ANALIZA I TYP: Rayo potrafiło ostatnio sprawić sporą niespodziankę i wygrać na Anoeta w San Sebastian. To na pewno uskrzydli podopiecznych Paco Jemeza przed wizytą na obiekcie mistrzów Hiszpanii. Nic nie muszą, wiele mogą, choć absencje w kadrze sprowadzają brutalnie na ziemię. Atletico, nawet jak będzie mieć problemy z atakiem pozycyjnym z mocno defensywnie nastawionym rywalem, to zawsze pozostaną niezastąpione dośrodkowania Koke z rzutów wolnych i rożnych. Wydaje się, że tylko jakaś katastrofa (np. czerwona kartka z rzutem karnym za faul taktyczny) może pomóc gościom.
[sc:bet365]3. VALENCIA CF – SEVILLA FC (1 lub więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Pomijając wyjazd Feghouliego na Puchar Narodów Afryki w obu zespołach nie ma większych problemów , a nawet można śmiało stwierdzić, że jest przesyt. Sternicy „Nietoperzy” chcąc uniknąć kar, za przekroczenie limitu FIFA Fair Play, muszą pozbyć się niektórych piłkarzy. Według hiszpańskich dziennikarzy do „odstrzału” w ostatnim tygodniu zimowego okienka transferowego pójdą Portugalczyk Joao Pereira oraz Latynosi Zuculini i Filipe Augusto. Sevilla natomiast wciąż domyka sprawę pozyskania Lucho Gonzaleza. Ewentualne przybycie Argentyńczyka musi wpłynąć mobilizująco także na Grzegorza Krychowiaka.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
VCF: Diego Alves – Orban, Mustafi, Perez, Javi Fuego – Barragan, Andre Gomes, Parejo, Alcacer – Rodrigo, Negredo
SFC: Beto – Carrico, Navarro, Kolodziejczak, Figueiras – Reyes, Banega, Krychowiak, Denis Suarez (Deulofeu) – Iborra (Gameiro), Bacca
STATYSTYKA: Trzy ostatnie wyjazdy na Mestalla kończyły się dla Sevilli porażkami, za każdym razem dwoma bramkami (dwa razy po 1:3 i raz 0:2), ale z wcześniejszych trzech konfrontacji dwukrotnie wychodziła zwycięsko (2:1 i 1:0). Historycznie jednak trzy na cztery mecze (66 z 89) wygrywała w sumie Valencia i to podopieczni Nuno Espirito Santo będą jednak faworytem tego szlagieru. Bilans bramek – 222:68, co daje średnią ponad trzy gole na spotkanie.
ANALIZA I TYP: „Nietoperze” mieli chyba najłatwiejszą drabinkę w Pucharze Króla i mogli dopiero w finale trafić na kogoś z wielkiej trójki, ale pokpili sprawę w dwumeczu 1/8 finału z Espanyolem. To na pewno trochę ich mocno wytrąciło z rytmu, ale z drugiej strony na pewno zmotywuje do większej walki w Primera Division. Liga Mistrzów będzie teraz celem numer jeden i nie ma już miejsca na kolejne błędy. Bezpośredniego rywala najlepiej po prostu ograć i tego należy się w niedzielę spodziewać.
[sc:bet365]II. Nad czym można pomyśleć?
Pomijając z oczywistych względów konfrontację Barcelony ciekawie powinno być jeszcze na Anoeta, gdzie Real Sociedad San Sebastian w małych derbach Kraju Basków zmierzy się z Eibar. Ewentualna druga z rzędu porażka u siebie podopiecznych Davida Moyesa mogłaby mocno zachwiać wiarę miejscowych w Szkota, więc można zaryzykować z czystą „jedynką”. Tak jak w przypadku starcia Villarreal z Levante. Bardziej wyrównane będą spotkania w Bilbao, gdzie zawita Malaga, oraz Getafe z Celtą. Tutaj skłaniam się w stronę remisów. Trochę pułapką wydaje się mecz Espanyolu z Almerią. Piłkarze z Katalonii będą mieć bowiem zastanawiająco krótką przerwę między pucharowym spotkaniem z Sevillą, a ligową koleją. Dużo mniej niż trzy doby, wliczając podróż, to niewiele, aby zregenerować siły.