Wszystko co najlepsze w 25. kolejki Primera Division czeka nas w niedzielę. Najpierw na Mestalla w samo południe, niejako na rozgrzewkę, Valencia zmierzy się z Realem Sociedad San Sebastian, później w derbach Kraju Basków Eibar podejmie Atheltic Bilbao, ale wisienką na torcie będą dwa wieczorne spotkania.
Na Sanchez Pizjuan podrażnione porażką na BayArena w Lidze Mistrzów Atletico spróbuje odegrać się na Sevilli, szukającej z kolei rehabilitacji za frajersko przegrany 3:4, acz niezapomniany dla kibiców mecz na Anoeta. Kilka chwil po tym jak zabrzmi ostatni gwizdek w stolicy Andaluzji na Santiago Bernabeu usłyszymy sygnał do rozpoczęcia walki „Królewskich” z Villarreal. Czy zmęczeni w tygodniu Ligą Europy „Submarinos” postawią się liderowi?
* * *
I. Co warto rozważyć?
[sc:bet365]1. VALENCIA CF – REAL SOCIEDAD SAN SEBASTIAN (1 i więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Trener Nuno Espirito Santo z wyjątkiem Paco Alcacera, na którego trzeba poczekać jeszcze co najmniej dwa tygodnie, w zasadzie ma do dyspozycji całą resztę swoich podopiecznych. Portugalczyk rozważa nawet w starciu z ekipą z Kraju Basków wystawienie trójki napastników. Wśród gości na pewno nie wystąpią kontuzjowani Carlos Vela, Carlos Martinez, Mikel Gonzalez i Gorka Elustondo. Trener David Moyes po kapitalnym meczu z Sevillą tym razem na Mestalla nie będzie natomiast zbytnio szarżować i postawi na pięciu pomocników z tylko jednym wysuniętym atakującym, który pewnie będzie Agirretxe.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
VCF: Diego Alves – Cancelo, Otamendi, Mustafi, Gaya – Andre Gomes (Enzo Perez), Parejo, Piatti, Feghouli (De Paul) – Rodrigo, Negredo
RSSS: Riulli (Zubikarai) – Ansotegi, Inigo Martinez, Zaldua, De la Bella (Yuri) – Granero, Canales, Castro, Pardo, Xabi Prieto (Hervias) – Agirretxe (Finnbogason)
STATYSTYKA: Trochę zaskakująca, bowiem trzy ostatnie konfrontacje tych drużyn na Mestalla kończyły się zwycięstwami gości, w tym jednym nadzwyczaj okazałym 5:2! Wcześniej przez szesnaście lat i jedenaście kolejnych spotkań „Nietoperze” nie dały się złapać w pułapkę, zwyciężając w ośmiu przypadkach, w tym z serią pięciu razy z rzędu i dwukrotnie po 4:0. W sumie na 71 spotkań rozstrzygnęli na swoją korzyść 47 i przegrali jedenaście. Bilans bramek – 157:68, co daje średnią ponad trzy trafienia na mecz.
ANALIZA I TYP: – Kiedy wszystko robimy dobrze możemy pokonać każdego – zachęca swoich kolegów Ion Ansotegi przed niedzielną konfrontacją. – Chcemy znów wygrać na Mestalla – nawiązuje do ciekawej passy Ruben Pardo. Czy Baskowie są więc w stanie zwyciężyć po raz czwarty z rzędu na terenie „Nietoperzy”? Nie, ja w to nie wierzę. Już nie w tym sezonie, nawet jak nie ma Alcacera. Tym razem trzy punkty powinny już zostać nad Morzem Śródziemnym. Valencia jest na dobrej ścieżce w stronę Ligi Mistrzów i nie powinna z niej zboczyć w niedzielne południe.
[sc:unibet]2. SEVILLA FC – ATLETICO MADRYT (X i mniej niż 2,5 gola)
INFORMACJE KADROWE: Najważniejszą dla fanów ekipy z Andaluzji wiadomością przed pojedynkiem z obrońcami tytułu jest powrót po sankcji za czerwoną kartkę Grzegorza Krychowiaka. Tylko na ławce pewnie usiądzie francuski duet defensorów Tremoulinas-Kolodziejczak, którzy nie ustrzegli się błędów na Estadio Anoeta. Tak jak ich bardziej ofensywny rodak Kevin Gameiro. Trener Unai Emery chyba nie końca gustuje w piłkarzach znad Sekwany… W ekipie mistrzów zabraknie natomiast jeszcze dochodzącego do siebie Koke. Reprezentant Hiszpanii wrócił do treningów, ale na występ w Andaluzji nie ma jeszcze szans. Poza tym Diego Simeone nie będzie mógł skorzystać raczej z Saula, który doznał urazu w środowym meczu z Bayerem w LM.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
SFC: Rico – Pareja, Navarro (Tremoulinas), Carrico (Kolodziejczak), Vidal – Krychowiak, Deulofeu, Dani Suarez (Banega), Iborra, Vitolo (Reyes) – Bacca (Gameiro)
ATLETICO: Moya – Siquiera, Godin, Miranda (Jimenez), Junafran – Gabi, Tiago, Raul Garcia, Arda Turan (Mario) – Griezmann, Mandzukic (Torres)
STATYSTYKA: Dwie ostatnie wizyty „Rojiblancos” w stolicy Andaluzji kończyły się zwycięstwami przyjezdnych. Wcześniej były dwa bramkowe remisy i cztery kolejne sukcesy gospodarzy. W sumie aż 37 na 81 konfrontacji u siebie Sevilla FC potrafiła rozstrzygnąć na własną korzyść. Atletico zwyciężyło trzynaście razy. Bilans bramek – 147:89, co daje średnią minimalnie poniżej trzech goli na konfrontację.
ANALIZA I TYP: Obie strony będą zmęczone pucharowymi bataliami w środku tygodnia, więc pod tym względem szanse wydają się wyrównane. Dzień różnicy między tymi spotkaniami na korzyść Atletico niweluje z kolei atut własnego boiska podopiecznych Unaia Emery’ego. W tym sezonie Sevilla FC nie zagrała jeszcze dobrego spotkania w starciu z drużyną z czołówki i to najbardziej może niepokoić fanów tej drużyny. Czy starcie z Atletico będzie tym przełomowym? Liga Mistrzów z kolejki na kolejkę trochę się oddala, więc ekipa z Andaluzji musi wreszcie pokazać na co ją stać. „Los Colchoneros” jednak, to nie są chłopcy do bicia…
[sc:betsson]3. REAL MADRYT – VILLARREAL (1 lub więcej niż 3,5 goli)
INFORMACJE KADROWE: Zmagający się z kontuzjami Luka Modric, James Rodriguez i Sergio Ramos to największe braki po stronie „Królewskich” przed niedzielnym starciem. Najbliżej powrotu do regularnej gry jest Chorwat, ale nie nastąpi to wcześniej niż pod koniec marca. Ostatnie dwa spotkania szybko przekonały Carlo Ancelottiego do Lucasa Silvy i Brazylijczyk tym samym oddalił marzenia o regularnej grze Asiera Illaramendiego. W ekipie gości po zwycięskim pucharowym starciu w Salburgu nie ma większych problemów i trener Marcelino Garcia Toral ma do dyspozycji wszystkich swoich kluczowych zawodników przed wizytą w stolicy.
PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
REAL: Casillas – Marcelo, Pepe, Varane, Carvajal (Arbeloa) – Lucas Silva (Illaramendi), Kroos, Isco, Bale – Cristiano Ronaldo, Benzema
VILLARREAL: Asenjo – Costa, Ruiz, Musacchio, Mario – Czeryszew, Pina, Trigueros, Dos Santos – Uche, Vietto (Campbell)
STATYSTYKA: Historia tych pojedynków nie jest zbyt przesadnie długa i ciekawa. „Submarinos” na Santiago Bernabeu przegrali dwanaście z piętnastu spotkań i tylko trzy zdołali zremisować. Sześć ostatnich „Królewscy” wygrali, strzelając łącznie 21 bramek. Tylko cztery poprzednie kończyły się 17 golami dla gospodarzy, którzy dwukrotnie wygrywali 4:2, raz 3:0 i raz nawet 6:2. Bilans bramek – 42:15 na korzyść Realu, co daje średnią blisko czterech goli na konfrontację.
ANALIZA I TYP: Goście przyjeżdżają do Madrytu podbudowani świetnym występem w Lidze Europy, ale Real u siebie w tym sezonie to zdecydowanie inna półka. Praktycznie nieosiągalna i tylko Atletico potrafiło na tym terenie wygrać. „Submarinos” jak zawsze powalczą, pewnie strzelą nawet gola, ale o czymś więcej niż remisie mogą raczej zapomnieć. Nie w momencie, gdy Real skoncentrowany jest przede wszystkim na walce o odzyskanie tytułu w kraju.
[sc:comeon]II. Nad czym można pomyśleć?
Przewidzieć wygraną Barcelony w Granadzie nie jest zbyt trudno, tak jak Malagi z Getafe, które w tygodniu straciło Sammira i trenera Quique Sancheza Floresa. Mniej pewne, ale warte rozważenia są ewentualne sukcesy u siebie Rayo z Levante i Celty z Elche. Najbardziej wyrównane w tej kolejce, oprócz meczu Sevilli z mistrzem, wydają się również konfrontacje Almerii z Deportivo oraz Eibar z Athletic. Choć na Stadionie Igrzysk Śródziemnomorskich nieznacznym faworytem powinni być jednak gospodarze.