Selekcjoner reprezentacji Brazylii, Carlos Dunga uważa, że musi nadal szukać optymalnej jedenastki i zbliżający się turniej Copa America potraktuje jako pole do eksperymentów przed eliminacjami mistrzostw świata.
Czerwcowy turniej Copa America będzie pierwszym miarodajnym testem dla Dungi, odkąd ten powrócił na stanowisko selekcjonera Canarinhos, zastępując Luiza Felipe Scolariego. Nowy selekcjoner obawia się jednak o to, że po zakończeniu turnieju będzie miał mało czasu na przygotowanie drużyny do startujących w październiku kwalifikacji do mundialu.
– Oczywiście będziemy chcieli zaprezentować się dobrze podczas Copa America, ale priorytetem pozostają eliminacje mistrzostw świata. Czujemy jednak odpowiedzialność na swoich barkach i postaramy się nie zawieść oczekiwań kibiców – powiedział Dunga.
– Podczas Copa America chciałbym uniknąć kontuzji moich graczy, bowiem liczę na dostępność wszystkich najważniejszych piłkarzy w październiku. Jeszcze raz podkreślę, moim głównym zadaniem jest wywalczenie z tą drużyną kwalifikacji do mistrzostw świata – dodał selekcjoner Canarinhos.
– Wprawdzie na razie nie mamy zawodnika, który aspirowałby do miana najlepszego piłkarza świata, ale posiadamy kilku graczy w takich klubach jak Barcelona, Chelsea czy Manchester City. Dobra, brazylijska szkoła futbolu na pewno w najbliższej przyszłości wyda zawodnika, który stanie do rywalizacji z najwybitniejszymi – wierzy Dunga.