– Byliśmy blisko odniesienia sukcesu, a takim byłoby dla nas zdobycie trzech punktów – przyznał po niedzielnym meczu dla oficjalnej strony Podbeskidzia trener Korony Kielce Ryszard Tarasiewicz.
„Złocisto-krwiści’ zwycięstwo w Bielsku-Białej stracili dopiero w doliczonym czasie gry, kiedy to wyrównującego na 2:2 gola zdobył Maciej Korzym.
– Myślę, że trudno przeciwstawić się tak bezpośredniej grze przeciwnika. Powinniśmy grać trochę wyżej, bo Podbeskidzie bezpośrednio zagrywało piłki w naszej pole karne – kontynuował Tarasiewicz.
– Przy odrobinie szczęścia mogliśmy dowieźć ten wynik do końca, co pozwoliłoby nam przybliżyć się do Podbeskidzia i innych zespołów walczących o czołową ósemkę – podkreślił opiekun Korony.
– Plusem jest to, że w kolejnym meczu nie przegrywamy i punktujemy. W następnej kolejce postaramy się o zwycięstwo przed własną publicznością ze Śląskiem – podsumował Ryszard Tarasiewicz.