Gwiazdor Realu Madryt, Cristiano Ronaldo po meczu z Schalke był tak wściekły, że ogłosił, iż do końca sezonu nie ma zamiaru rozmawiać już więcej z dziennikarzami.
Dzięki skuteczności Portugalczyka Królewscy uniknęli totalnej kompromitacji, jaką byłoby odpadnięcie z Ligi Mistrzów w dwumeczu przeciwko Schalke 04. Niemcy po pierwszym, przegranym 0:2 meczu, w rewanżu wzięli odwet i zwyciężyli w Madrycie 4:3. W wielu momentach spotkania hiszpański gigant był bezradny wobec poczynań w większości nastoletnich zawodników z Gelsenkirchen.
Ronaldo strzelając dwa gole uchronił swój zespół od kompromitacji, ale po spotkaniu i jeszcze w jego trakcie był wyraźnie wściekły. Kamery telewizyjne uchwyciły nawet moment, w którym Portugalczyk mówi do Karima Benzemy „to prawdziwe upokorzenie”.
Po ostatnim gwizdku sędziego Ronaldo chciał uciec z murawy, ale został zatrzymany przez Ikera Casillasa, który przypomniał mu, że należy podziękować kibicom za to, że wytrzymali do końca spotkania i nie opuścili trybun. Portugalczyk posłuchał kapitana, a kiedy znalazł się już w strefie mieszanej rzucił „nie będę rozmawiał z prasą do końca obecnego sezonu”.