Michał Masłowski powiedział, że w drugiej połowie spotkania pomiędzy Legią a Zawiszą, piłkarze z Bydgoszczy opadli z sił i nie byli dostatecznie skoncentrowani. Zawodnicy z Warszawy wygrali przed własną publicznością 2:0.
– Po meczu rozmawiałem z byłymi kolegami z drużyny. Na boisku nie ma jednak sentymentów. Cieszę się, że trzy punkty zostały w Warszawie, bo nie wyobrażaliśmy sobie innego scenariusza. Zawisza miał swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystał. Szczęście sprzyja lepszym. Dzisiaj to nam udało się wygrać. W drugiej połowie drużyna z Bydgoszczy opadła z sił i zaszwankowała jej koncentracja. Dzisiaj nasza postawa była zbliżona do tej, którą chcemy prezentować – powiedział Masłowski.
25-letni zawodnik trafił do Legii z bydgoskiego klubu pod koniec stycznia. Od tego czasu w zespole Henninga Berga zagrał osiem razy.
W ostatnim meczu Legii z Lechią Gdańsk, Ondrej Duda obejrzał czerwoną kartkę. Pod jego nieobecność na pozycji ofensywnego środkowego pomocnika wystąpił Guilherme. Masłowski pojawił się na placu gry w 77. minucie spotkania.
– Wiadomo, że chciałem zagrać od początku spotkania. Dzisiaj na środku pola wystąpił jednak Guilherme. Taka była decyzja trenera i trzeba ją uszanować. Nie czuję się słabszym ogniwem. Muszę walczyć o miejsce w składzie – dodał pomocnik Legii.