GKS Bełchatów pokonał na wyjeździe Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0). Na pomeczowej konferencji prasowej opiekun Brunatnych, Rafał Ulatowski przyznał, iż jest bardzo zadowolony z kompletu punktów.
Decydującego o losach spotkania gola strzelił w 56. minucie rywalizacji Bartłomiej Bartosiak, który na bramkę zamienił rzut karny podyktowany za faul w obrębie szesnastki Łukasza Matusiaka. Dla 24-letniego napastnika było to drugie trafienie w bieżącym sezonie.
– Przyjechaliśmy do Sosnowca po dwóch porażkach. Zdawaliśmy sobie także sprawę z siły Zagłębia Sosnowiec. Myślę, że zneutralizowaliśmy to, co było najgroźniejsze u rywala, czyli Araka i Fidziukiewicza, Pibulę czy Ninkovicia – powiedział Rafał Ulatowski, cytowany przez „gksbelchatow.com”.
– Byliśmy bardzo ustawieni taktycznie do tego spotkania. Mieliśmy w pierwszej połowie swoje sytuacje, czyli strzały Klemenza i Wrońskiego. Druga połowa ułożyła się dla nas jak marzenie poprzez rzut karny. Znów Czarek Demianiuk miał w tym swój udział. Od zdobycia bramki rozpoczęła się jednak nerwowość, która w końcówce kosztowała nas bardzo wiele – kontynuował.
– Cieszy bardzo ta wygrana, bo dla tego zespołu kolejna przegrana byłaby bardzo smutna. A tak podnieśliśmy się po dobrym tygodniu jeśli chodzi o trening i przygotowanie do meczu. Wygraliśmy na bardzo trudnym terenie – dodał.