Pogoń Szczecin pokonała na wyjeździe w meczu 11. kolejki Ekstraklasy Ruch Chorzów 2:0 (2:0). Na pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Portowców, Czesław Michniewicz przyznał, że jest zadowolony z postawy swoich podopiecznych.
Trzy punkty w starciu z Niebieskimi dla granatowo-bordowych oznaczają, iż zbliżyli się oni do liderującego Piasta Gliwice, który już w sobotę zmierzy się na własnym stadionie z krakowską Wisłą, na odległość trzech punktów.
– Ja i drużyna jesteśmy zadowoleni. Zagraliśmy na „zero” z tyłu, strzeliliśmy dwa gole. Mieliśmy kilka okazji do kolejnych trafień. Obawialiśmy się tego meczu. Wiemy, że Ruch ostatnio przegrywał, ale miał w swoich spotkaniach dobre momenty. Zarówno w meczu z Legią, jak i w Krakowie, gdzie przy stanie 0:2 mógł wyrównać, a może nawet i wygrać. Byliśmy uczuleni na to spotkanie – powiedział Czesław Michniewicz, cytowany przez „pogonszczecin.pl”.
– Na stałe fragmenty Ruchu, na grę Rafała Grodzickiego. Nie chcieliśmy szybko stracić bramki i to nam się udało. Zdobyliśmy gola, kiedy Ruch zaczął przeważać. Następnie mądrze broniliśmy się, mieliśmy też trochę szczęścia. Po tym okresie podwyższyliśmy i na drugą połowę wyszliśmy z założeniem, by zdobyć trzeciego gola – kontynuował.
– Ruch na szczęście nie miał wielu okazji bramkowych, a w końcówce – po czerwonej kartce Grodzickiego – na boisku zrobiło się więcej miejsca. Mieliśmy niezłe momenty. Szkoda, że nie został uznany gol Walskiego, bo po meczu od kolegów z telewizji słyszałem, że był zdobyty prawidłowo. Byłaby to nagroda dla młodego zawodnika – dodał.