Kto wie, czy nie najbardziej gorące (dosłownie i w przenośni) derby nie tylko stolicy Andaluzji, ale całej południowej Europy. Faworytem wydają się być Grzegorz Krychowiak i jego koledzy z drużyny, ale „Verdiblancos” grają przecież przed własną publicznością.
Podopieczni Pepe Mela staną na głowie, aby przynajmniej nie przegrać tej prestiżowej konfrontacji i zrewanżować się lokalnym rywalom za ostatnią porażkę 0:2 na Benito Villamarin przed dwoma sezonami. Wtedy to katem Betisu był Francuz Kevin Gameiro.
Generalnie statystyka jest mocno po stronie triumfatorów ostatniej edycji Ligi Europy. Na 24 spotkania rozegrane w ostatnich trzydziestu latach na obiekcie Betisu przegrali tylko cztery, a z ośmiu poprzednich derbów przywozili punkty, z czego czterokrotnie ich komplet. Ja jednak, trochę może nawet wbrew logice, wierzę w determinację beniaminka i liczę, że przynajmniej nie zostanie znów pokonany.
[sc:betano]godz. 20:30. Betis-Sevilla, typ: 1X, kurs: 1,88.