Szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński był lekko rozczarowany po remisie z Jagiellonią w Białymstoku 2:2. „Pasy” przed zimową przerwą zajmują trzecie miejsce w tabeli Ekstraklasy.
– Nie ukrywam, że po pierwszej połowie apetyty były zdecydowanie większe. Liczyliśmy na to, że wywieziemy z Białegostoku trzy punkty – przyznał Zieliński dla oficjalnej strony Jagiellonii.
– W drugiej połowie gra w naszym wykonaniu nie wyglądała już tak dobrze. Niepotrzebnie daliśmy się zepchnąć do obrony. Był taki moment, że zaczęło brzydko pachnieć – kontynuował opiekun ekipy z Małopolski.
– Cieszę się jednak z wyrównania oraz postawy drużyny w końcowych minutach, która do końca dążyła do strzelenia trzeciego gola. Podejrzewam, że nikt nie jest zadowolony z podziału punktów. Na pewno przykro byłoby wracać do Krakowa bez punktów, a tak mamy punkt i trzeba to uszanować – podsumował Jacek Zieliński.