Były legendarny napastnik Ruchu Chorzów, Jan Benigier przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, iż jest zadowolony z wyników jakie w pierwszej rundzie sezonu 2015/2016 osiągała ekipa prowadzona przez Waldemara Fornalika.
– Powiem może trochę przewrotnie. Na początku sezonu nikt Ruchowi nie dawał szans, że może być tak wysoko w tabeli. Raczej wszyscy mówili, że jest to pierwszy zespół do spadku, a w najlepszym wypadku będzie walczył o utrzymanie – powiedział Jan Benigier, cytowany przez oficjalną stronę internetową chorzowskiego klubu.
– Moje zdanie było troszkę odmienne z tego względu, że mnie, jeżeli chodzi o grę Ruchu, podpowiada nie tylko rozum, ale jeszcze serce. W tym momencie wygrałem. Jestem bardzo zadowolony z wyników Niebieskich, z postawy tej drużyny. Za to miejsce w tabeli należą się ogromne brawa – kontynuował.
– Waldemar Fornalik to jedyny szkoleniowiec w Polsce, który pracuje „u siebie”. Inaczej podchodzi się do pracy jeżeli robi się to dla siebie, w swoim domu, a inaczej jeśli dla kogoś i nie jest się zbytnio zaangażowanym, czyli na zasadzie: chciałbym, ale jak przegram to zwijam manele i odchodzę. Na trenerze Fornaliku ciąży zupełnie inna presja. On sobie nie może pozwolić na to, że powie: nie wyszło mi, trudno. On musi angażować całego siebie, bo to jest jego klub – zaznaczył.
– Nie do końca potrafię to wytłumaczyć, patrząc nawet z punktu psychologicznego. Większość dziennikarzy tego nie rozumie, bo często tłumaczą mi, że pracuje się dla pieniędzy. Jednak oprócz pieniędzy zawsze zostaje coś innego, bardziej wartościowego. Tym dla trenera Fornalika jest Ruch – dodał.