Ostatnia kolejka grupy R Pucharu Europy FIBA i starcie estońskiego Tartu z rosyjską ekipą Enisey Krasnojarsk.
W tej grupie, poza Chalon, które zapewniło już sobie pierwsze miejsce, pozostałe drużyny walczą o drugie premiowane awansem miejsce w tabeli. Wydaję się, że walka o drugą pozycję rozegra się między Enisey a Cantu. Włosi swój mecz grają w środę na własnym parkiecie z Chalon. Rosjanie potrzebują zwycięstwa w tym spotkaniu, a najlepiej dużą różnicą punktów, ponieważ przy równoczesnym zwycięstwie Cantu (co jest bardzo prawdopodobne), będzie liczona różnica małych punktów obu ekip. Na chwilę obecną Enisey ma -10, Włosi -12 punktów, różnica znikoma i każdy zdobyty punkt będzie niezwykle istotny.
Trener Enisey Oleg Okulov i zawodnicy podkreślają, że zrobią wszystko by wrócić z Estonii ze zwycięstwem. Aspekty czysto sportowe są zdecydowanie po ich stronie, mając w składzie takich zawodników jak m.in. Taylor, Ohlbrecht, Kennedy, James plus solidni krajowi zawodnicy jak Zacharov, Vzdykhalkin czy Iakovenko, muszą realnie myśleć o wyraźnym pokonaniu Estończyków. Do tego w weekend pauzowali w lidze VTB, więc mieli czas na spokojne przygotowania do tego spotkania. Dla gospodarzy będzie to już trzeci mecz w ciągu sześciu dni, dwa ostatnie wyjazdowe spotkania kosztowały ich sporo sił, najpierw z Cantu, a w weekend ciężki mecz w lidze estońskiej z odwiecznym rywalem Kalev/Cramo. Do tego w tygodniu z urazami zmagali się Doronin i Kurbus, a jakiś wirus dopadł Eichfussa i Petrukonisa. Ich występ jej niepewny.
FIBA Europe Cup, godz.18:00, Tartu Rock – Enisey Krasnojarsk, typ: 2(-4,5) Kurs: 1.88