Tottenham ma naprawdę świetny sezon, grają jak z nut. Ciężko jest ich zatrzymać, wygrana ostatnio na Etihad 2:1 w naprawdę niezłym stylu, a przed tym meczem jeszcze 6 wygranych z rzędu, do tego czwartkowy remis na ciężkim terenie, bo na stadionie równie dobrze grającej w tym sezonie Fiorentiny.
Oczywiście trzeba wspomnieć też o tym, że Pochettino dał choć trochę odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Dembele zagrał pół meczu, Kane wszedł na ostatnie 20 minut, a Dier zagrał ostatnie dziesięć. Koguty grają na trzech frontach i nie jest łatwo to wszystko połączyć, ale jak widać dają radę.
Orły to nie jest bardzo wymagający przeciwnik, przynajmniej ostatnio. Ostatnio wygrali 30.01 ze Stoke w Pucharze, a w lidze wygrali dwa miesiące temu. Na wyjazdach nie idzie im najlepiej, a chociażby na White Hart Lane nie wygrali nigdy. Do tego nie wiadomo czy zagrają Bolasie i Sako, a zabraknie także Puncheona i McArthura. Jedynym plusem może być nowy nabytek CP czyli Adebayor, który może nie należy do ścisłej czołówki napastników na świecie, ale jego doświadczenie może zapewnić kilkanaście trafień w sezonie i głównie jego powinni obawiać się obrońcy na WHL. Mimo wszystko biorąc pod uwagę formy obu zespołów i braki w składach, wydaje mi się, że to Koguty powinny wyjść z tej konfrontacji zwycięsko i awansować do kolejnej rundy.
godz. 16:00, Tottenham – Crystal Palace, typ: 1, kurs: 1.66.