Kursy już lecą na The Blues, w sumie nie jest to dziwna sytuacja. Chelsea w Paryżu naprawdę nieźle się pokazała, pomijając pierwsze 20 minut, w których byli mocno stłamszeni przez PSG, ale były fragmenty, gdzie nie chcieli oddać piłki i naprawdę nieźle klepali.
The Citizens ostatnio nie wyglądają dobrze. Dwa naprawdę ważne mecze w kontekście mistrzostwa przegrane – obydwa na Etihad Stadium… Dodatkowo Pellegrini już zapowiedział, że na mecz pucharowy w Londynie wystawi słabszy skład niż ten, który gra w lidze, ponieważ da odpocząć kluczowym zawodnikom przed ważnym meczem w Kijowie, gdzie łatwo o punkty nie będzie.
The Blues mimo porażki w Paryżu nie wyglądali źle, a mecz przed tym – wygrana 5:1 nad Newcastle – naprawdę grali świetnie. Biorąc pod uwagę to, że pod wodzą Guusa Hiddinka londyńczycy odżyli i grają dużo lepiej, fakt, że City nie zagra w pełnym składzie – tak przynajmniej było zapowiadane j/w – a Chelsea ten sezon może uratować tylko pucharami, wydaje mi się, że powinni wygrać. Gra City na trzech frontach nie będzie służyć, więc odpadnięcie z FA nie będzie niczym strasznym mając w perspektywie jeszcze grę w Lidze Mistrzów i wciąż walkę o już trochę oddalające się mistrzostwo Anglii. Nie wiem jaka jest szansa, że z analiz, które podałem, aż trzy na cztery mecze wygrali gospodarze, dodatkowo to puchary, ale ten mecz można spróbować, głównie z uwagi na kurs.
godz. 17:00, Chelsea – Man. City, typ: 1, kurs: 1.85.