Forma:
Eintracht spisuje się w ostatnim czasie bardzo słabo i widmo degradacji coraz mocniej zagląda w oczy podopiecznym Armina Veha. Problem polega przede wszystkim na nieskutecznej grze ofensywnej. Od trzech meczów Frankfurt pozostaje bez zdobyczy bramkowej, a ogółem w 7 wiosennych meczach zdobył tylko 6 goli, z czego aż trzy na inaugurację wiosny. Potem było więc już tylko gorzej. Co gorsza, teraz przyjdzie im się zmierzyć z zespołem, który słynie z żelaznej i wysoko ustawionej defensywy, który do maksimum wykorzystuje swoje możliwości. Ostatnio jednak Ingolstadt nie radzi sobie za dobrze na obcych boiskach, a ostatnie zwycięstwo na obczyźnie datuje się na 19.09., kiedy to FCI pokonał na wyjeździe Werder Brema.
Sprawy kadrowe:
Najważniejsze pytanie we Frankfurcie jest takie, czy Alex Meier zdąży do soboty wyleczyć uraz kolana i będzie zdolny do gry. Jego brak to spore osłabienie dla i tak słabej ofensywy. Poza nim w spotkaniu tym nie będą mogli zagrać skrzydłowi – Stefan Aigner (kartki) i Luc Castaignos (wraca dopiero do treningów po kontuzji), a także defensywny pomocnik Stefan Reinartz. O kontuzjowanym od początku sezonu Andersonie Bambie nie ma nawet już sensu pisać.
Gościom nie pomogą natomiast w tym spotkaniu dwaj boczni obrońcy – Tobias Levels i Danilo, przy czym w bieżącym sezonie tylko ten pierwszy stanowił ważną opcję w podstawowej jedenastce beniaminka. Poza nim kontuzjowany jest jeszcze środkowy pomocnik Alfredo Morales, za którego do podstawowego składu wskoczyć powinien Max Christiansen.
Typ:
Under 2,5. Eintracht ma na wiosnę ogromne kłopoty z kreowaniem sytuacji i strzelaniem goli, Ingolstadt natomiast zdobyło w całym sezonie tylko 18 goli w 24 meczach, a z drugiej strony straciło zaledwie 25 – tyle, ile Borussia Dortmund. W tabeli wiosny Eintracht jest przedostatni z dorobkiem ledwie 6 punktów. Ingolstadt dla porównania ma ich na koncie 11. Dodatkowym smaczkiem tego meczu będzie fakt, iż środkowy obrońca FCI – Benjamin Hübner jest synem dyrektora sportowego Eintrachtu – Bruno Hübnera. Na jesieni lepszy okazał się syn, bo jego drużyna pokonała Orłów 2:0. Eintracht zresztą jeszcze nigdy nie wygrał meczu ligowego z Ingolstadt. Wcześniej obie ekipy spotkały się w 2. Bundeslidze i dwukrotnie mecze te kończyły się wynikiem 1:1. W 10 ostatnich meczach Ingolstadt tylko raz zagrało na over 2,5, teraz też nie ma powodu, by odkrywać się przed gospodarzami.
Eintracht Frankfurt – FC Ingolstadt, 05.03.16 (sobota), godz. 15:30
Typ: under 2,5, kurs: 1.65, stawka: 50 zł