Ciężko przewidzieć zwycięzcę tego spotkania. Faworytem wydaje się być Querrey, jednak ostatni jego mecz z Tsongą pozostawia wiele do życzenia. Sam dużo wyrzucał, nie potrafił odpowiednio ustawić się do odbicia. Wiadomo, czasami przydarzają się gorsze dni. Wcześniej wygrał turniej w Delray Beach, był w półfinale w Acapulco. Amerykanin mierzy prawie 2 metry, więc naturalną sprawą jest, że opiera grę na serwisie. On ratuje go w trudnych chwilach. Dodatkowo świetny forhend, którym potrafi zagrać winnera niemal z każdej pozycji. Poprawna gra przy siatce. Dużo słabiej wygląda gra z bekhendu. Bardzo sztywny, grany często z brzucha. Rzadko udaje mu się skończyć piłkę, za to błędy pojawiają się regularnie. Nikt nie jest idealny 🙂
Mannarino zawodnik leworęczny, co już na starcie daje mu pewien handicap. Dobrze serwuje, często będzie pewnie wyrzucał Sama podaniem z kortu. Solidny, czasami zagra 'serve & volley’. W przeciwieństwie do Querrey’a potrafi grać bekhendem, posiada też dobrego slice’a. W tym sezonie bilans 13-6, a więc jak najbardziej na plus. Rok temu pokonał w Miami Stana Wawrinke i była to spora niespodzianka. W tegorocznej edycji turnieju wyeliminował 2-6 6-2 6-3 Ukraińca Marchenko. Ten wynik dowodzi, że Francuz bywa czasami chimeryczny, przeplata bardzo dobre momenty, z gorszymi. Potrafi zagrać świetnego seta, by w kolejnym być cieniem samego siebie.
Najlepszym rozwiązaniem na ten mecz wydaje się być over 22,5 gema. Linia do pokrycia w dwóch setach, np. 6-4 7-6. Panowie powinni skupiać się na swoim serwisie, ponieważ w spotkaniach z Samem każdy brejk jest na wagę złota. Obaj w podobnej dyspozycji, zatem liczę na zacięty mecz i pozytywne rozstrzygnięcie.
Sam Querrey – Adrian Mannarino, typ: over 22,5, kurs: 1,8.