Kapitan Piasta Gliwice, Radosław Murawski przyznał w swoim ostatnim wywiadzie, że atmosfera w jego zespole się nie zepsuła i jest cały czas na wysokim poziomie.
W poprzedniej kolejce Ekstraklasy podopieczni Radoslava Latala przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Lubin 1:4. – Taka jest piłka nożna. Raz się wygrywa, raz się przegrywa i to jest wliczone w ten zawód. Jeżeli mam powiedzieć za siebie i za drużynę, to na pewno nie było momentu, w którym chcielibyśmy odpuścić. Na boisku po prostu nam nie wychodziło, tak jak sobie założyliśmy. Robiliśmy wszystko, żeby nie przegrać, ale niestety było to za mało na Zagłębie w dobrej formie – powiedział 21-latek, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.
– Zapominamy o tym meczu. Teraz gramy z Jagiellonią i tylko to się liczy. Wiele osób twierdzi, że jest to idealny moment na przełamanie, bo białostoczanie nie są w formie, ale to nie jest prawda. Będzie to niezwykle ciężkie spotkanie – goście wciąż liczą się w walce o pierwszą ósemkę i w tym meczu na pewno zagrają na noże. A my po prostu musimy zagrać na jeszcze większe noże – dodał.
– Na wiosnę mocniej punktują drużyny z dolnej połówki. Wiele zespołów wciąż walczy o grupę mistrzowską. Cracovia i Pogoń również grają w kratkę – do czołówki dobiło się Zagłębie i w rundzie finałowej tak naprawdę może zdarzyć się wszystko – kontynuował.
– Atmosfera w zespole jest taka sama jak była jesienią – nie wiem, co musiałoby się stać, żeby się zepsuła. Po meczu z Zagłębiem powiedzieliśmy sobie kilka słów i w jakim kierunku dążymy. Wierzę, że już w sobotę pokażemy na boisku, to czego zabrakło w Lubinie – zakończył.