– Moja bramka była ważna podczas tego spotkania. Najważniejsze jednak, że wywieźliśmy punkt z Krakowa. Zdobyliśmy go na ciężkim terenie, po niesamowitej bramce Sebastiana Nowaka – przyznał tuż po meczu z Wisłą (2:2) zawodnik Termaliki Bruk-Betu Nieciecza, Wojciech Kędziora.
Podopieczni Piotra Mandrysza na tym etapie rywalizacji plasują się z dorobkiem dwudziestu dwóch punktów na swoim koncie na piątym miejscu w grupie spadkowej. Do liderującej Wisły Kraków tracą w tym momencie trzy „oczka”.
– Moja bramka była ważna podczas tego spotkania. Najważniejsze jednak, że wywieźliśmy punkt z Krakowa. Zdobyliśmy go na ciężkim terenie, po niesamowitej bramce Sebastiana Nowaka. Teraz przed nami mecz z Górnikiem Łęczna – stwierdził doświadczony napastnik, cytowany przez „termalica.brukbet.com”.
– Chcemy do niego jak najlepiej się przygotować. Zacząłem spotkanie z Wisłą na ławce rezerwowych, ale nie odbieram tego jako kary. W kadrze mamy ponad 20 zawodników każdy chce grać. W piłce takie rzeczy są normalne – dodał.