Analiza: Chelsea Londyn – Liverpool

Dla Liverpoolu to unikalna szansa, aby w tym sezonie wygrać jakieś trofeum, a Chelsea spróbuje zmazać hańbę za odpadnięcie z FA Cup po porażce z trzecioligowcem. W pierwszym meczu było 1:1.

W sobotę wydarzyło się być może jedno z największych upokorzeń w karierze Jose Mourinho. Chelsea, grając z ramach FA Cup na własnym stadionie z Bradford City, prowadziła już 2:0, aby ostatecznie przegrać aż 2:4. Oczywiście, hierarchia ważności rozgrywek dla londyńczyków jest zapewne nieco inna, liczą się najbardziej Premier League i Liga Mistrzów, ale z pewnością klub nie odpuści już drugiego z krajowych pucharów.

Liverpool wreszcie zbliża się do formy z poprzedniego sezonu, jest niepokonany od 10 meczów i to on był lepszą drużyną w pierwszym spotkaniu tej rundy. Gdyby nie wpadka na początku meczu i gol z rzutu karnego dla Chelsea, mógł to spotkanie nawet wygrać, przeważając w zasadzie przez cale 90 minut. Skończyło się na 1:1, po strzale Sterlinga, co oczywiście w rewanżu, z racji bramki zdobytej na wyjeździe, w korzystniejszej sytuacji stawia londyńczyków.

Liverpool walczy o miejsce premiowane udziałem w Lidze Mistrzów, ale na mistrzostwo Anglii – po jesiennej zapaści – szans już nie ma. Ewentualny sukces w Pucharze Ligi byłby dla zespołu Brandona Rodgersa okazją do wyjścia z twarzą z mniej udanego sezonu. Chelsea nie tylko bije się na najważniejszych frontach, ale już w sobotę zagra wyjątkowo ważne spotkanie. Na tam Stamford Bridge przyjeżdża kontrkandydat do tytułu, Manchester City. Jose Mourinho się oczywiście do tego nie przyzna, ale z pewnością to spotkanie jest dla niego i drużyny ważniejsze, niż wtorkowy rewanż z „The Reds”. I w tym także można upatrywać szansy, na sprawienie niespodzianki przez Liverpool.

[sc:betano]Capital One Cup, Chelsea Londyn – Liverpool, wtorek, 27 stycznia 2015, godz. 20.45
Ciekawe kursy w Betano:
Remis (90 minut gry) – 4.20 (zakład z marżą 0%)
Suma goli – poniżej 2.5 – 2.00