Andras Gosztonyi: Szanujemy ten wynik

– Najważniejsze są punkty. Mogliśmy wygrać wyżej, ale przy stanie 2:0 nie umieliśmy strzelić jeszcze jednego gola. Skończyło się 2:1 i szanujemy ten wynik – stwierdził po spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała zawodnik Śląska Wrocław, Andras Gosztonyi.

Bramki dla podopiecznych Mariusza Rumaka zdobywali Bence Mervo i Ryota Morioka. Natomiast honorowego w ostatecznym rozrachunku gola dla Górali strzelił z rzutu karnego Adam Mójta.

– Czuję się zdrowy i chcę grać. Zacząłem trenować z zespołem dwa tygodnie temu i teraz jestem przygotowany do gry na 90 procent. Ostatnio zagrałem trzy minuty, ale w sobotę już byłem dłużej na boisku. Krok po kroku. Może w następnym meczu zagram jeszcze więcej? Tego nie wiem, ale mam taką nadzieję! – powiedział Andras Gosztonyi, cytowany przez „slaskwroclaw.pl”.

– W meczu z Podbeskidziem miałem prawie 15 minut, żeby pokazać się trenerowi i bardzo się starałem. Oddałem jeden strzał na bramkę, mógł z tego paść gol, ale źle ułożyłem stopę – kontynuował.

– Najważniejsze są punkty. Mogliśmy wygrać wyżej, ale przy stanie 2:0 nie umieliśmy strzelić jeszcze jednego gola. Myślę, że później posypałyby się bramki dla nas. Skończyło się 2:1 i szanujemy ten wynik – dodał.