Hernandez uderzył w stół: Starsi gracze United nie są szczęśliwi

Były napastnik Manchesteru United, Javier Hernandez wydał oświadczenie, w którym opisał kulisy swojego odejścia z Old Trafford. Obecnie Meksykanin reprezentuje barwy Bayeru Leverkusen.

– Po tym, jak przestrzeliłem rzut karny, wiedziałem, że Van Gaal popatrzył na Giggsa ze złością. Miałem świadomość, że straciłem swoje miejsce w zespole. W szatni menadżer powiedział, że skoro nie potrafię wykorzystać jedenastki, to wątpi, bym trafiał do siatki z gry – wyznał „Chicharito”.

– Następnego dnia wezwał mnie do swojego biura i kazał wybrać jedną z ofert. Wróciłem do domu płacząc, co zdarzyło mi się po raz trzeci w United. Kochałem Manchester, lecz nie mogłem nic zrobić, bo trener nie miał do mnie zaufania. Miałem kilka ofert z Ameryki, trzy z Premier League oraz kilka z Niemiec. Nie mogłem nic zrobić. Van Gaal powiedział, że nie pasuję do jego filozofii. Wybrałem Bayer Leverkusen, ale nadal jestem w kontakcie ze wszystkimi. To wspaniali zawodnicy i moi przyjaciele. Zwłaszcza ci, którzy grali pod wodzą sir Alexa Fergusona (…).

– Rozmawiamy każdego dnia i mogę wam zdradzić, że starsi gracze nie są szczęśliwi. Oczywiście, jeśli miałbym szansę zagrać dla Manchesteru United, to bym ją wykorzystał, ale obecnie jestem szczęśliwy i cieszę się, że jestem w Niemczech – napisał Meksykanin.

Na razie ani holenderski taktyk ani Czerwone Diabły oficjalnie nie zareagowały na wpis napastnika Aptekarzy.