Mirosław Dymek: Mam pomysł na drużynę

– Oczywiście mam pomysł, jak „wyciągnąć” drużynę. Być może zabrzmi to jak slogan, ale ci zawodnicy na pewno nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Być może trzeba poprawić organizację gry, wprowadzić w nich trochę motywacji – przyznał ostatnio nowy trener MKS-u Kluczbork, Mirosław Dymek.

Biało-Niebiescy po 25. kolejkach zajmują w tabeli piłkarskiej pierwszej ligi przedostatnie miejsce. Na chwilę obecną do bezpiecznej strefy, którą w tym momencie otwiera drużyna Chojniczanki Chojnice, tracą trzy punkty.

– Rozmowy nie były burzliwe i trwały tyle, ile powinny trwać. Lepiej wyjaśnić sobie od razu wszystkie sprawy, niż mieć później jakieś niedomówienia. Doszliśmy do porozumienia i można powiedzieć, że praktycznie już od zaraz zabieram się do pracy – powiedział 46-letni szkoleniowiec, cytowany przez oficjalną klubową stronę internetową.

– Oczywiście mam pomysł, jak „wyciągnąć” drużynę. Być może zabrzmi to jak slogan, ale ci zawodnicy na pewno nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Być może trzeba poprawić organizację gry, wprowadzić w nich trochę motywacji. Po rozmowie z zespołem będę wiedział znacznie więcej i gdzie tkwi problem – kontynuował.

– Po to wychodzimy na boisko i po to uprawiamy tę dyscyplinę sportu, pracujemy i trenujemy, by wygrywać. W sporcie liczy się tylko pierwsze miejsce. W sobotę będzie jak na ringu, wyjdą dwaj bokserzy i zaczną się okładać. To jest typowe i tak w sporcie jest. Bez względu na to z kim się gra, ma się zawsze swoje założenia i zawsze gra się o zwycięstwo – dodał.