Probierz: Nerwowe ruchy niczego dobrego nie przyniosą

Szkoleniowiec Jagiellonii Białystok Michał Probierz przed sobotnim meczem z Piastem w Gliwicach z dużą rezerwą podchodzi do szans ekipy z Podlasia na występy w grupie mistrzowskiej Ekstraklasy.

Żeby tak się stało, oprócz korzystnego wyniku na boisku wicelidera, potrzebne są również sprzyjające rezultaty w konfrontacjach Wisły Kraków z Zagłębiem Lubin oraz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza.

– Musiałby się wydarzyć niesamowity zbieg okoliczności. Na nasz awans do pierwszej ósemki złożyć muszą się wyniki czterech spotkań w ostatniej kolejce, a to już takie proste nie będzie – przyznał Probierz w rozmowie z oficjalną stroną Jagiellonii.

– Po meczu z Podbeskidziem (0:3 – przyp. red.) doskonaliliśmy te elementy, które szwankowały w ostatnim meczu. Tylko praca może nam pomóc. Żadne nerwowe ruchy niczego dobrego nie przyniosą – zaznaczył opiekun ekipy z Podlasia, którego posada wydaje się być zagrożona.

–  Żaden trener nie wie, kiedy może się zdarzyć dla niego ostatni mecz. Ja uważam, że swoją pracę wykonuję bardzo sumiennie. Jeśli ktoś jednak myśli, że przyjdzie tutaj ktoś inny, kto tę pracę wykona lepiej, to jest jego zdanie i ma do tego pełne prawo. Decyzje podejmują właściciele – podsumował Probierz.

(za jagiellonia.pl)