Serie A: Typy na 8. kolejkę

Ostatnia kolejka Serie A nie przyniosła zbyt wielu niespodzianek co można było zauważyć w moich typach. Trzy trafienia na cztery propozycje to wynik, do którego aspiruję co tydzień i mam nadzieję, że tym razem co najmniej uda mi się go powtórzyć. Jedynym „pudłem” okazało się postawienie na Juventus, który nieoczekiwanie zremisował z Sassuolo na wyjeździe 1:1. Słabsza w ostatnim czasie forma bianconeri może martwić ich fanów, ale wpłynie ożywczo na rywalizację w lidze. Roma, która traci do lidera tylko punkt, marzy o jak najszybszym prześcignięciu turyńczyków, ale następna seria gier może nie być ku temu najlepszą okazją. Stara Dama zmierzy się w stolicy Piemontu z Palermo, podczas gdy Wilki czeka wyjazd na stadion rewelacji tego sezonu – Sampdorii.

Powody do zadowolenia mają fani Milanu. Rossoneri pokonali na wyjeździe Hellas Werona 3:1 i awansowali na czwarte miejsce w lidze. Teraz mediolańczycy staną przed szansą odniesienia trzeciego zwycięstwa z rzędu, jednak na San Siro przyjedzie zawsze groźna Fiorentina. W ekipie Filippo Inzaghiego pierwsze skrzypce gra Keisuke Honda i to na pewno na niego będą zwrócone wszystkie oczy kibiców.

W pozostałych spotkaniach również nie powinno zabraknąć emocji. Inter czeka wyjazd do Ceseny, a Napoli podejmie u siebie Hellas Werona. Nerazzurri i azzurri nikogo swoimi występami w tym sezonie nie przekonują, a ich ostatnie bezpośrednie starcie było ciężko strawne przez prawie 80 minut. Gdyby nie piorunująca końcówka i ogromne błędy w defensywie nikt nie pamiętałby, że oglądamy jeden ze szlagierów tej ligi. Remis 2:2 nikogo przesadnie nie ucieszył więc możemy się spodziewać, że ekipy Beniteza i Mazzarriego sięgną tym razem po pełną pulę.

Lazio postara się za to utrzymać wysoką dyspozycję w domowym pojedynku z Torino. Podopieczni Stefanio Pioliego wygrali trzy ostatnie mecze i mają okazję przedłużyć swoją imponującą serię. Ich rywalami będzie jednak Torino, które powoli lecz sukcesywnie rozkręca się. Emocji mogą być pewni fani, którzy w sobotę przybędą na Stadio Ennio Tardini. Ostatnia w tabeli Parma zmierzy się z jedyną drużyną, która nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa – Sassuolo.

Co warto rozważyć?

1. CESENA – INTER MEDIOLAN: 2 (KURS: 1.57)

INFORMACJE KADROWE:
Trener Walter Mazzarri nie weźmie na mecz z Ceseną czterech piłkarzy, którzy narzekają na urazy. Z powodu kontuzji w meczowej kadrze nie znajdą się: D’Ambrosio, Campagnaro, Jonathan i Osvaldo. Pierwsza trójka dość szybko powinna wrócić do zdrowia, podczas gdy były napastnik m.in. Romy i Juventusu najwcześniej na murawie pojawi się w 12. kolejce. Trener Bisoli również narzeka na podobne problemy kadrowe. Zawieszony na spotkanie z Interem jest Coppola, a z powodu urazów o grze zapomnieć mogą Cazzola, Tabanelli i Pulzetti.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Wybory Bisoliego nie powinny być dla nikogo niespodzianką. W ataku wystąpią Marilungo i Rodriguez, a najbardziej wysuniętym pomocnikiem będzie Brienza. Jedyną niewiadomą jest obsada linii obrony. Podczas gdy Capelli, Lucchini i Renzetti są pewni gry w pierwszym składzie, o ostatnie miejsce na boisku walczą Volta i Magnusson. Wydaje się jednak, że młody Islandczyk rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. Praktycznie żadnych wątpliwości nie będzie mieć trener Mazzarri, który zdecyduje się na sprawdzoną „jedenastkę”. Hernanes, Kovacić, Palacio i Icardi powinny znaleźć się w pierwszym składzie.

CESENA - INTER

STATYSTYKA:
Inter zdecydowanie dobrze wspomina występy przeciwko Cesenie. W ostatnich czterech latach oba te zespoły zmierzyły się ze sobą cztery razy i za każdym razem górą z tych pojedynków wychodzili nerazzurri. Jedyny remis jaki padł w rywalizacji tych drużyn miał miejsce w… 1998 roku. Co ciekawe „Koniki Morskie” nigdy jeszcze nie pokonały Interu.

ANALIZA I TYP:
Inter podejdzie do tego spotkania po dwóch porażkach i jednym remisie uratowanym w doliczonym czasie gry. Jeśli kiedykolwiek Il Serpente potrzebowali tego zwycięstwa to właśnie teraz. Mazzarri nie może narzekać na kadrę, która wygląda zdecydowanie silniej od zespołu gospodarzy. Na papierze Cesena nie powinna mieć szans w starciu z mediolańczykami i moim zdaniem będzie też tak w rzeczywistości. Inter marząc o europejskich pucharach musi wrócić na drogę zwycięstw, a Cesena nie sprawia wrażenia drużyny, która mogłaby zabrać choćby punkt rywalom. Goście wrócą na San Siro z kompletem „oczek”.

2. SSC NAPOLI – HELLAS WERONA: 1 (KURS: 1.40)

INFORMACJE KADROWE:
Jeśli chodzi o zdrowie swoich piłkarzy Rafael Benitez naprawdę nie ma powodów do zmartwień. Napoli podejdzie do spotkania z Hellas bez kontuzjowanych Gargano i Britosa, ale poza tym reszta zespołu gotowa jest do gry. Można się spodziewać, że Hiszpan wypuści na boisko najsilniejszą „jedenastkę”. W zespole z Werony trener Mandorlini nie ma tak dobrej sytuacji kadrowej jek Benitez. Z powodu urazów nie zagrają Obbadi, Sala i Christodoulopoulos, a zawieszony za kartki jest Marquez.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Kontuzje mniej ważnych graczy oznaczają, że Rafa będzie mógł skorzystać z największych gwiazd. Higuain, Callejon, Hamsik i Insigne wybiegną w pierwszym składzie, a w linii pomocy ubezpieczać ich będą Inler i David Lopez. Defensywa również wygląda przyzwoicie z nazwiskami takimi jak Albiol, Zuniga czy Maggio. Osobiście może dziwić tylko fakt, że Benitez wyżej ceni umiejętności Insigne od Mertensa i Belg ponownie rozpocznie mecz na ławce rezerwowych. W Hellas trener Mandorlini niczym raczej nie zaskoczy. Toni, Nico Lopez, Hallfredsson i Tachtsidis postarają się postraszyć azzurri, a na rezerwie pozostaną Janković czy Saviola.

NAPOLI - HELLAS

STATYSTYKA:
Spośród pięciu ostatnich pojedynków Napoli wygrało cztery, a jedno starcie zakończyło się remisem. Patrzenie dalej w przeszłość nie ma większego sensu, gdyż potyczki werończyków z neapolitańczykami miały miejsce na samym początku XXI wieku. Istotne potyczki tych ekip odbyły się w poprzednim sezonie. Wtedy to Partenopei wygrali pewnie 5:1 i 3:0.

ANALIZA I TYP:
Po dwóch zwycięstwach z rzędu ekipa Beniteza została powstrzymana przez Inter na San Siro. Obecnie Napoli zajmuje siódme miejsce w tabeli z 11 zdobytymi punktami i stratą ośmiu „oczek” do lidera Juventusu. Ekipa z południa Italii nie może sobie pozwolić na kolejne straty punktów, gdyż jak podkreślają w Neapolu, ten zespół ma walczyć o Scudetto. Hellas w bieżących rozgrywkach radzi sobie przyzwoicie, a musimy pamiętać, że drugi rok dla beniaminka jest zazwyczaj trudniejszy. Przed tygodniem jednak bolesne lanie sprawił werończykom Milan, a teraz zapowiada się na powtórkę z rąk azzurri. Moim zdaniem Napoli nie może się potknąć.

3. JUVENTUS FC – PALERMO: handicap -1,5, JUVENTUS (KURS: 1.74)

INFORMACJE KADROWE:
Szpital w Turynie ciągle ma się dobrze, a Massimiliano Allegri nie ma możliwości przeprowadzenia zmian w taktyce zespołu. Z powodu urazów ciągle niedostępni są Romulo, Barzagli, Marrone, Caceres i Pepe, a to oznacza powielanie schematów i występy tych samych piłkarzy co zwykle. Z powodu czerwonej kartki zawieszony jest ponadto Simone Padoin, ale nie ma to żadnego wpływu na zespół. Trener Iachini może za to mówić o szczęściu. Palermo podejdzie do niedzielnego spotkania bez zawieszonych i kontuzjowanych piłkarzy. Beniaminek będzie mógł wystawić najsilniejszy skład.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Tak jak wspomniałem Max Allegri nie ma za bardzo jak przeprowadzić zmian. Włoska prasa spekuluje na temat przejścia na „czwórkę” w obronie, ale to tylko przy powrocie do zdrowia Caceresa i Barzagliego. Stara Dama wystąpi w mocnym zestawieniu, a miejsce słabo spisującego się Llorente zajmie Morata. Na lewym wahadle powinniśmy zobaczyć Asamoah, a po przeciwnej stronie kolejny mecz czeka zmęczonego już Lichtsteinera. W ekipie gości mamy więcej niewiadomych. O miejsce w środku pola Pisano powalczy z Morganellą, a Feddal postara się posadzić na ławce Lazaara. W ataku większe szanse na grę ma Dybala, a nie młody Belotti.

JUVENTUS - PALERMO

STATYSTYKA:
Przed laty Palermo było prawdziwym katem Juventusu, który potrafił nagminnie ogrywać turyńczyków u siebie, a nawet wywozić cenne punkty z Turynu. Ostatnio jednak różnica klas pomiędzy zespołami stała się tak duża, że rosaneri tradycyjnie kończą mecze ze Starą Damą na tarczy. Bianconeri wygrali cztery z pięciu ostatnich starć z Aquile.

ANALIZA I TYP:
Mimo osłabień, słabszej formy i pozostania przy tej samej taktyce Juventus jest murowanym faworytem tego starcia. Mistrzowie Włoch w ostatnich czterech meczach odnieśli jedno zwycięstwo, raz podzielili się punktami i ponieśli dwie porażki (Liga Mistrzów…). Ambicje turyńczyków zostały podrażnione, a to może oznaczać tylko pełną mobilizację. Pierwszy skład gospodarzy przy „jedenastce” Palermo wygląda bardzo silnie i tę różnicę będzie widać na boisku. Radzę Wam postawić na Juve z handicapem -1,5. To będzie dobry mecz dla Carlosa Teveza i Alvaro Moraty.

Nad czym można pomyśleć?

4. UDINESE CALCIO – ATALANTA BERGAMO: OBIE STRZELĄ (KURS: 2.00)

Udinese podejdzie do tego spotkania w najsilniejszym zestawieniu, gdyż trener Andera Stramaccioni ma do dyspozycji pełną kadrę. Atalanta pojedzie na północny-wschód Włoch lekko osłabiona, ale ciągle mając w swych szeregach piłkarzy, którzy potrafią zrobić różnicę. W tabeli obie drużyny dzieli osiem miejsc i sześć punktów, ale w niedzielę nie będzie to tak widoczne. Gospodarze podejdą do tego spotkania po porażce z Torino, podczas gdy goście dopiero co przerwali fatalną serię przegranych zwycięstwem z Parmą.

Udinese na pewno zaatakuje i będzie starało się ugrać pełną pulę, podczas gdy Atalanta jest w stanie nie tylko strzelić bramkę, ale również wywieźć jakieś punkty do Bergamo. W czterech z pięciu poprzednich starć obu ekip obie drużyny wpisywały się na listę strzelców. Czasy, gdy w tych pojedynkach nie padały gole dawno już minęły, a to zwiastuje sporo emocji i… bramek. Moim zdaniem Atalanta tanio skóry nie sprzeda i oba zespoły zaliczą po co najmniej jednym trafieniu.