Typy Dobiego: Everton – Man City

Everton – Man City / Godzina 16:00 / Typ : 2 / Kurs : 1,83 / bet365

To będzie chyba najciekawsze sobotnie spotkanie na boiskach Barclays Premier League. Jest to starcie pomiędzy drużynami Evertonu a Manchesterem City. Te mecze zawsze były ciekawe i dostarczały sporo emocji, zwłaszcza w ostatnich latach. Przykładem może być chociażby mecz z poprzedniego sezonu na Goodison Park – wygrana City nad The Toffees 2:3.

Everton póki co zawodzi na całej linii. Przyzwyczaili angielskich kibiców do tego, że co roku walczyli o europejskie puchary, ściśle trzymając się czołówki tabeli; teraz – są dopiero na 13. miejscu w lidze. Póki co ciągną niechlubną passę czterech przegranych z rzędu, więc przydałoby się w końcu zdobyć jakieś punkty. Teraz prawdopodobnie może być ciężej, niż w każdym z czterech poprzednich meczy, bo przyjdzie im się mierzyć z mistrzem Anglii – Manchesterem City. Co prawda Goodison Park to zawsze był obiekt, na którym ciężko było zdobyć jakiekolwiek punkty wielu drużynom z ligi, w tym sezonie jest już inaczej, bo na 9 meczy przegrali i remisowali po 3 razy.

The Citizens to przeciwległy biegun, ex-aequo pierwsze miejsce w tabeli razem z Chelsea. Grają równo, i ostatnio wygrywają wszystko jak leci. Zremisowali tylko z Burnley 2:2, ale to był raczej wypadek przy pracy, bo następny mecz znów wygrali. Mimo tego, iż kontuzjowani byli wszyscy nominalni napastnicy, a oprócz tego inni piłkarze a w tym filar obrony Kompany, zdołali wykorzystać potknięcia Chelsea i dogonić ją w tabeli. Pod kątem gry wyjazdowej, jest to ekipa najlepsza w lidze. Zgromadzili na ten moment 4 pkt więcej od Chelsea, mimo tego iż mają rozegrany jeden mecz mniej. Skutecznością mogą imponować, a przy okazji tracą mało goli. W ostatnich 5 wyjazdach (bilans 4-1-0) strzelili aż 13 goli tracąc przy tym tylko 4.

Na pewno cieszyć Pellegriniego ale także fanów z Manchesteru może fakt, że z kontuzji wracają Aguero, Dżeko i Kompany, więc Chilijczyk będzie mieć do dyspozycji wszystkich zawodników prócz Toure który wyjechał na zgrupowanie WKS przed zbliżającym się PNA. Co do sytuacji kadrowej Evertonu już tak kolorowo nie jest. Martineza może cieszyć powrót Bainesa i Alcaraza ale dalej nie będzie mógł skorzystać z Distina, Pienaara, McCarthy’ego, Hibberta, Osmana, Atsu, Gibsona i przede wszystkim podstawowego bramkarza – Tima Howarda.

Widziałem w tym sezonie kilkukrotnie mecze Evertonu i City. Co na pewno rzucało mi się w oczy w grze The Toffees to niedokładność i błędy w obronie. Dobrze w obronie zagrali w meczu z QPR, po którym nagle pojechali do słabego dysponowanego Sotonu i dostali 3:0. Strasznie nierówno grają. Za to podopieczni Pellegriniego, grają bardzo dobrze. Mieli lekkie załamanie formy, ale już wszystko wróciło do normy, i wygrywają praktycznie z każdym na swojej drodze. Dodam jeszcze, że Everton ostatnio grał w pucharze u siebie z West Hamem i mało brakło a przegraliby to spotkanie. W końcówce remis uratował Lukaku; gdyby nie on Martinez pewnie poleciałby ze stołka. W każdym bądź razie, przy słabo dysponowanym Evertonie, nie widzę większych szans na ugryzienie punktów City, mimo iż mecz toczyć się będzie w Liverpoolu. City jest zbyt mocne w ostatnim czasie, plus powrót Aguero i Kompanego zapewne zrobią swoje. Widzę czysty win Manchesteru City.

Powodzenia ! 😉