Z tego meczu, ciężko coś wybrać jak dla mnie. W bramki ciężko pójść, w rożne tak samo, linia kartek też nie jest niska. Dlatego jeśli ktoś chce coś pograć w tym spotkaniu to są tylko dwie rzeczy, które przychodzą mi do głowy: zwycięstwo Leicester lub liczba zdobytych przez nich kartek.
Lisy to ostatnio chyba najlepsze drużyna Premier League, biorąc oczywiście pod uwagę wyniki z końcówki sezonu 14/15. Zdobywali punkty hurtowo, teraz też im bardzo dobrze idzie, mają już 8 pkt w czterech meczach, a dziś pojawia się szansa na kolejny komplet. Zagrają z mierną Aston Villą. Póki co zdobyli oni cztery punkty po wygranej w Bournemouth i remisie z Sunderlandem. Mnie swoją grą, w ogóle nie ujmują; po prostu jak dla mnie nie wygląda to dobrze. Inna sprawa jeśli chodzi o Leicester, grają przyjemną piłkę a sporo czarnej roboty „odwala” aktualne objawienie Premier League – Riyad Mahrez. Póki co Algierczyk jest wraz z Bafetimbi Gomisem, królem strzelców; zdobył połowę dotychczasowego dorobku bramkowego swojej drużyny. Kreatywny, szybki zawodnik z dobrą techniką – czytałem gdzieś nawet, że Barcelona na niego poluje. W ekipie Lisów zabraknie tylko Matthew Jamesa, który i tak nie zagrał jeszcze, więc straty znikome. W drużynie The Villans wątpliwe występy Grealisha, Adamy Traore i Gueye. O reszcie nie ma co pisać bo i tak nie grali. Jak dla mnie to na obecną chwilę Lisy to po prostu lepszy zespół, a dodatkowo grają na własnym obiekcie, więc uważam, że niekoniecznie bez problemów ale trzy punkty powinny zostać na King Power Stadium.
Co do kartek, to linia to tylko 1,5 z kursem 1,57. Wydaje mi się, że dwie kartki u siebie złapią; to taki standard na mecz. Sędziować będzie Mike Dean, który lubi czasem rozdać parę kartoników. Do jakiegoś dubla czy minitaśmy można wziąć.
godz. 17:00, Leicester – Aston Villa, typ: 1, kurs: 1,80, bet365