Serie A: Typy na 7. kolejkę

Poprzednia kolejka we Włoszech obfitowała w ogromne i nie koniecznie zawsze zdrowe emocje. W absolutnym szlagierze Juventus pokonał Romę w Turynie 3:2. Po ostatnim gwizdku wszyscy skupili się jednak na pracy sędziego. Jedna strona czuła się nie tyle skrzywdzona co oszukana i okradziona, w czasie gdy druga strona, lekko rzecz ujmując, nie podzielała punktu widzenia swoich adwersarzy. Zostawiając wszystkie kontrowersje na boku trzeba przede wszystkim podkreślić oczywiste. Mecz bianconeri z giallorossi był świetną wizytówką ligi włoskiej, poziom spotkania był wysoki i właśnie takie spotkania chciałoby się oglądać na Półwyspie Apenińskim co tydzień. Roma potwierdziła, że jest równorzędnym rywalem dla Juventusu w walce o Scudetto i ten sezon będzie jednym z najciekawszych od lat.

Szósta kolejka jest również godna zapamiętania z powodu słabej dyspozycji Interu i zaskakująco dobrej gry osłabionej kadrowo Fiorentiny. Fiołki zniszczyły nerazzurri u siebie 3:0 i posada Waltera Mazzarriego w Mediolanie jeszcze nigdy nie była tak zagrożona jak obecnie. Wpadkę Udinese wykorzystała za to Sampdoria i to właśnie podopieczni Sinisy Mihajlovicia są teraz uznawani za rewelację rozgrywek. Z ważniejszych wydarzeń drugie zwycięstwo z rzędu wywalczyło Lazio, a Milan przerwał serię słabych wyników i nie bez problemów ograł słabe Chievo.

A co siódma kolejka ma dla nas ciekawego do zaoferowania? Fiorentina zmierzy się na Stadio Artemio Francchi z Lazio, Hellas Werona podejmie u siebie AC Milan, a w ekscytująco zapowiadającym się starciu naprzeciw siebie staną Inter i Napoli. O podobnych emocjach mogą zapomnieć za to w Rzymie i Turynie. Rozdające karty w lidze Roma i Juventus zmierzą się ze słabeuszami, Chievo i Sassuolo.

Co warto rozważyć?

1. AS ROMA – CHIEVO WERONA: HANDICAP -1,5, AS ROMA

INFORMACJE KADROWE:
Złość to uczucie, które w ostatnim czasie towarzyszy piłkarzom i sztabowi szkoleniowemu Romy. Niezasłużona porażka w Turynie z Juventusem i wszystkie kontrowersje z nią związane rozsierdziły środowisko giallorossi. Co to oznacza dla Chievo? Nic dobrego, gdyż gra na wyjeździe z podrażnionymi rzymianami nie jest wymarzonym scenariuszem dla trenera Coriniego. Szkoleniowiec „Latających Osłów” nie może jednak narzekać na sytuację kadrową (poza faktyczną siłą swojego zespołu…). Z powodu kontuzji z gry wypadli Izco i Botta. Dużo gorzej sytuacja wygląda w Rzymie. Zawieszony za kartki został Manolas, a z powodu urazów o grze nie mogą marzyć Balzaretti, Castan, Keita, Iturbe, Borriello, De Rossi i Holebas. Po wielu miesiącach rehabilitacji do treningów wrócił za to Strootman, ale ciężko podejrzewać, by mógł zagrać już w sobotę.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Liczne nieobecności w rzymskim klubie oznaczają zmiany w składzie. Zła sytuacja kadrowa nie mogła jednak przydarzyć się Wilkom w lepszym momencie. Domowe starcie z Chievo nie powinno stanowić dla giallorossi problemów. Do bramki gospodarzy wróci De Sanctis, w obronie w miejsce Manoloasa zagra Astori, a za Holebasa zobaczymy Cole’a. Kontuzjowany Keita otwiera szansę na występ Paredesowi, a w ataku obok Florenziego zagrają najprawdopodobniej Ljajić i Destro. W zespole z Werony Paloschi wygrywa na dzień dzisiejszy pojedynek z Maxim Lopezem, a w miejsce Lazarevicia zagra Meggiorini.

ROMA-CHIEVO

STATYSTYKA:
Spośród ostatnich 25 bezpośrednich spotkań AS Roma wygrała 12 pojedynków, 10 razy potyczki zakończyły się remisami i trzykrotnie ze zwycięstw cieszyła się drużyna z Werony. Naprawdę miarodajne są jednak mecze z poprzedniego sezonu już za kadencji Rudiego Garcii. Ostatnio rzymianie pokonali Chievo odpowiednio 2:0 i 1:0.

ANALIZA I TYP:
Roma może być osłabiona, ale nie oznacza to możliwości straty punktów w domowym starciu przeciwko Chievo. Podopieczni Coriniego przyjadą na Stadio Olimpico w najgorszym możliwym momencie. Giallorossi podejdą do tego spotkania ze sportową złością po ostatnich wydarzeniach w Turynie. Rzymianie zdają sobie sprawę, że Juventus czeka teraz wyjazd do „czerwonej latarni” tabeli Sassuolo i ciężko podejrzewać, by Stara Dama miała stracić punkty. Zespół Garcii nie bierze pod uwagę, że bianconeri mogą zwiększyć swą przewagę nad nimi. Moim zdaniem AS Roma pokona Chievo i dokona tego różnicą kilku bramek. To idealna okazja, by pokazać jak silną ławkę rezerwowych mają w klubie z Wiecznego Miasta.

2. SASSUOLO – JUVENTUS FC: 2

INFORMACJE KADROWE:
Posada trenera Di Francesco w Sassuolo po raz kolejny stała się zagrożona. Nerroverdi okupują ostatnie miejsce w ligowej tabeli, a w sobotę przyjmą na swoim stadionie lidera rozgrywek i obrońcę tytułu Juventus. Czy takie starcie może się dla nich dobrze skończyć? Szczerze wątpię. Sassuolo podjedzie do meczu bez trzech piłkarzy. Z powodu urazów nie zagrają Pegolo i Ariaudo, a zawieszony za kartki jest były gracz bianconeri Federico Peluso. Zdecydowanie więcej absencji jest po stronie gości. W ekipie Starej Damy z powodu kontuzji nie wystąpią Romulo, Barzagli, Marrone i Caceres. Będący w coraz lepszej formie Morata jest natomiast zawieszony, co oznacza występ od pierwszej minuty dla mającego problemy ze skutecznością Llorente. Z kim się jednak przełamać jak nie z Sassuolo?

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
Trener Di Francesco nie ma większych wątpliwości przed wystawieniem składu na sobotni pojedynek. W ataku Sassuolo zagrają Berardi, Zaza i Sansone, a w pomocy znajdzie się miejsce dla Longhiego, Taidera czy Vrsaljko. Po przerwie na zgrupowania reprezentacji w ekipie bianconeri tylko Arturo Vidal narzekał na lekki uraz. Chilijczyk znajdzie się w kadrze na to spotkanie, ale najpewniej przegra walkę o pierwszy skład z Pereyrą. Pod nieobecność Caceresa w linii obrony zagra Ogbonna, a na lewym wahadle zagra Evra, który pozostawi w pokonanym polu Asamoah.

SASSUOLO-JUVENTUS

STATYSTYKA:
Oba kluby mierzyły się ze sobą czterokrotnie w swojej historii i do tych potyczek doszło w ostatnich dwóch latach. Najbardziej wyrównane były spotkania towarzyskie, w których Stara Dama wygrywała różnicą jednej bramki. Kiedy jednak te ekipy grały ze sobą w Serie A to wyniki były już wyższe. W zeszłym sezonie mistrzowie Italii pokonali u siebie ówczesnego beniaminka 4:0, a na wyjeździe wygrali 3:1. Pierwsza strata punktów w spotkaniu z Sassuolo nie wchodzi w grę.

ANALIZA I TYP:
Sassuolo znajduje się obecnie w opłakanej sytuacji. Neroverdi okupują ostatnie miejsce w tabeli z trzema zdobytymi punkami. Ekipa Di Francesco nie wygrała jeszcze meczu w tym sezonie, trzy starcia zremisowała i trzykrotnie schodziła z murawy pokonana. Tylko najwięksi optymiści mogą sądzić, że po sobotnim starciu Sassuolo opuści strefę spadkową. Dla Juventusu ma to być siódme zwycięstwo z rzędu w tych rozgrywkach i mało jest prawdopodobne, by gospodarze zaskoczyli utytułowanych rywali. Każdy inny wynik niż zwycięstwo turyńczyków byłby dużym zaskoczeniem. Piłkarze Juve na pewno będą musieli zwrócić uwagę na Zazę i Berardiego, ale bianconeri mają obecnie najlepszą obronę w lidze i częste tracenie bramek nie jest w ich stylu.

3. ATALANTA BERGAMO – FC PARMA: 1X

INFORMACJE KADROWE:
Zarówno w Atalancie, jak i w Parmie nikt nie ma powodów do uśmiechu. W zeszłym sezonie ekipa z Bergamo uplasowała się na jedenastej pozycji, a ekipa Donadoniego zajęła szóstą lokatę w zestawieniu. Parę miesięcy minęło, a oba kluby balansują na granicy strefy spadkowej. Co gorsza, jedna z tych ekip może nie poprawić swojego położenia. Zespół trenera Colantuono podejdzie do tego starcia bez trzech kontuzjowanych zawodników. Z powodu urazów o grze zapomnieć mogą Rosseti, Gomez i Estigarribia. W drużynie gości lista nieobecnych jest nieco dłuższa i znajdują się na niej nazwiska Biabiany’ego, Paletty, Cassaniego i Coricia. Na szczęście dla obu szkoleniowców żaden z piłkarzy nie jest zawieszony za kartki.

PRZYPUSZCZALNE SKŁADY:
W Atalancie jedyną niewiadomą jest osoba piłkarza, który razem z Denisem będzie stanowić linię ataku gospodarzy. O miejsce na boisku walczą Boakye i… Baselli, który jest nominalnym środkowym pomocnikiem. Większe szanse na grę na jednak Ghańczyk i to on powinien postraszyć w niedzielę Mirante. Trener Donadoni nie będzie musiał podejmować trudnych decyzji, gdyż pierwszy skład się wykrystalizował. W ataku Parmy zagrają Belfodil i Cassno, w środku pomocy zobaczymy Lodiego, Acquaha i Mauriego, a wahadłowymi w systemie 3-5-2 będą Rispoli i De Ceglie.

ATALANTA-PARMA

STATYSTYKA:
W ostatnim czasie to Parma ma więcej powodów do radości po starciach z Atalantą. Gialloblu wygrali trzy z ostatnich pięciu meczów i strzelili sporo bramek. Regina delle provinciali przegrała odpowiednio 0:4, 3:4 i 0:2. Kiedy spojrzymy jednak bardziej wstecz zauważymy, że potyczki tych dwóch drużyn są z natury wyrównane. Spośród dwudziestu ostatnich pojedynków Parma wygrała osiem meczów, Atalanta siedem razy schodziła z murawy pokonana, a pięciokrotnie starcia kończyły się remisami.

ANALIZA I TYP:
Historia ostatnich spotkań jasno wskazuje na Parmę, ale patrzenie w przeszłość nie musi być w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem. Atalanta okupuje 17. pozycję w tabeli z czterema zdobytymi punktami i ma o jedno „oczko” więcej od osiemnastej Parmy. Oba zespoły mają duże problemy w defensywie i mają za sobą serie porażek. Gospodarze niedzielnego starcia przegrali cztery ostatnie mecze, podczas gdy Ducati zanotowali trzy porażki z rzędu. Nie mam wątpliwości, że nachodzące starcie przyniesie sporo walki i emocji. Moim zdaniem większe szanse na zwycięstwo mają gospodarze, którzy mierzyli się w ostatnich kolejkach z silniejszymi rywali. Atalanta przegrała z Fiorentiną, Interem, Juventusem i rewelacją rozgrywek Sampdorią. Ich fatalna passa musi się w końcu skończyć. Nawet jeśli podopieczni Donadoniego postawią zaciekły opór to remis w tym meczu będzie dla nich szczytem marzeń. Radzę Wam postawić 1X, ale odważniejsi mogą zagrać tylko na gospodarzy.

Nad czym można pomyśleć?

4. PALERMO – CESENA: 1

Zdaniem ekspertów Palermo miało być najsilniejszym z tegorocznych beniaminków. Po sześciu kolejkach tabela mówi jednak zupełnie co innego. Empoli uplasowało się na dwunastej pozycji, Cesena jest trzynasta, a Sycylijczycy okupują przedostatnie, 19. miejsce w zestawieniu. Co gorsza podopieczni trenera Iachiniego są jedną z dwóch drużyn, które nie wygrały jeszcze spotkania. Wszystko to powinno zmienić się już w niedzielę.

Palermo podejdzie do starcia z Ceseną w lepszej sytuacji kadrowej. Aquile nie będą mieli do dyspozycji tylko kontuzjowanego Barreto, podczas gdy „Koniki Morskie” muszą sobie radzić bez zawieszonego Lucchiniego i niedysponowanych Cazzoli, Tabanelliego, Pulzettiego i Cascione. Trener Iachini zdaje sobie sprawę, że kolejna strata punktów oznaczałaby jego rychłą dymisję i na pewno zmotywuje swoich podopiecznych. Przewaga własnego boiska powinna okazać się decydująca.